Skaraj Lasu Newerwinter Nights - Menzoberranzan (Selios)

Ariel

Po, długim czasdie, kluczenia, wśrud labiryntu, pięknie zdobionych tuneli, dotarłeś, do wielkiej sali, w której, golem się, zatrzymał, i wskazał ci ręką drzwi, po lewej...

Selios

Otwieram, je podziwiając golema, jednocześnie, niewidocznie, przygotowuje broń.

Ariel

Za drzwiami, widzisz komnate, która, niewątpliwie, jest biórem, "tego dziwnego drowa". Nie, zauwarzasz, zagrożenia, a golem jest doprawdy, wspaniały...

Selios

Wchodze, i siadam, na krześle, przed biurkiem. Broń, cały, czas pod ręką.

Ariel

Po, mniej więcej 3 godzinach, poczułeś, że, któś, wchodzi do pokoju.

Selios

Odwracam, się, z dłonią, na rękojeści.

Ariel

Widziesz, tego, dziwnego, drowa, który, wchodzi do komnaty, i siadaza biórkiem, bez słowa...

Selios

-No, to gdzie, te artefakty?

Ariel

-Nie, bąć, taki niecierpliwy, WNUKU...

Selios

-Wnuku??? O czym, mówisz, drowie???

Ariel

-Jak, sądzisz, w jaki, sposób, udało, ci się wynegocjować, ochrone, lasów? Mialeś, moje poparcie, poparcie domu Ne'ussa...

Selios

-No, tak, zawsze, wydawało, mi się to podejrzanie proste... Sessin był twoim agentem?

Ariel

-Nie... - Tu, twuj znajomy, dotyka jednej z ozdybek, i przybiera, postać, agenta, z którymś, kiedyś, już, miałeś, przyjemność, się spotkać. - To, byłem, ja... Moja, zdaje, się czwarta, twarz...

Selios

-Hmmm... Czemu, mi zdradzasz, swoje tajemnice, dzadzie? I, czy, pokarzesz, mi w końcu, te artefakty?

Ariel

-Jaka, miła odmiana, od intryg... Zdrowa, baspośredność, dobrze, wnóku, oto one - Macha, ręką, i przed tobą pojawia się pierścień z czerwonej, substancji, z którego, nawet, na tą, odległość, bije żar. Obok, lewituje, amulet, pokryty, runami, w wszystkich, językach, nawet, takich, o których ci się nie śniło. Odrobinke, dalej unosiła, się zapinka, do płaszcza, surowej, roboty, bez zdobień.

Selios

- Moge, je przetestować, dziedzie? - Mówiąc, to przyglądam, się pierscieniowi, i lekko, zblirzam ręke.

Ariel

-Będą, twoje, jeśli, zgodzisz, się trenować, u mnie, i pomuc, mi w przyszłości...

Selios

-Zawrzeć, umowe w ciemo, z Drowem, choćby z rodziną? Masz, mnie za kompletnego, kretyna i ignorante??

Ariel

-Nie, jestem takim, sobie, zwykłym drowem... Choć, za mną, to ci coś, pokarze...

Selios

-Dobrze, prowadz... - Mówiąc, to, nie przestaje, być, w pogotowiu, bojowym.