Skaraj Lasu Newerwinter Nights - Menzoberranzan (Selios)

Ariel

-Nie mogliśmy... Z pewnego powodu, mamy na karku: Matki Opiekunki, łupierzców umysłów i obserwatorów... Ale, to nie twoja sprawa Fearie...

Selios

-Może, nie moja, ale zaintrygowałeś mnie, co magło skłonić, te wszystkie osobliwości doi ścigania was?

Ariel

Kiedy, wypowiedziałeś te slowa, nagle obok ciebie, pojawił się wyskoki drow, w szatach czarodzieja, z wielkim mieczem na plecach, i rytualnym sztyletem za pasem.
-Misja którą im zleciłem - Powiedział, ten dziwny drow

Selios

Odwracam się do nowo przybyłego drowa.
- A co takiego im zleciłeś, mistrzu...

Ariel

-Ariel Ne'ussa... Z domu Ne'ussa, dwudziestego domu, do tronu Menzoberranzanu. Na szczęście, te pajęcze dziwki, nic nie widzą, o tym, że ja ją zleciłem...

Selios

-Nie odpowiedziałeś, na moje pytanie mistrzu Ne'ussa...

Ariel

-Mieli, pzynieść, dla mnie pewne magiczne błyskotki... - Mówiąc to, zwrucił się do przewudcy ekspedycji - A właśnie, zapomniełem, spytać, macie je?

Selios

- A cuż to za magiczne błyskotki?

Ariel

- Dwa, ciekawe artefakty:
a.) Torujący Drogi
b.) Pożeracz Osnowy
Wtedy, odzywa się przewudca, ekspedycji:
- Mamy, obydwa, Lordzie Ne'ussa... Oddać je panu teraz?

Selios

-O pierwszym słyszałem, lecz drugi... O drugim, nie wiem nic. Moge na nie spojrzeć?

Ariel

-Nie, tutaj, w słonecznym blasku...

Selios

-A więc, są przesączone esensją, podmroku, i obawiasz się, że stracą swą moc?

Ariel

-Nie... Po prostu, jesteśmy, tu zbyt odsłonięci, zarówno przed zwykłym, jak i magicznym wzrokiem. Co, powiesz, na odwiedziny, Menzoberranzanu, i mojego Domu?

Selios

-Z chęciom, znów zobacze, moje miasto....

Ariel

-Dobrze, więc... Choc za mną. - Wtedy, niedaleko, pojawił sie portal, w który wszyscy, powoli wchodzili.

Selios

Wchodze, w portal, zaraz za "Tym dziwnym drowem".

Ariel

Poczyłeś, tylko lekki powiew, wiatru... I nagle znalazłeś, sie w wielkiej jaksini, w okręgu, paru stalagmitów, i stalaktytów. Grupa, rozeszła, się a w twojej, okolicy został tylko "Ten dziwny drow" i dowódca ekspedycji.

Selios

Podchodze do nich.
-Skoro, jesteśmy, już w twoim pałacu... To pokażesz mi to?

Ariel

-Ić, za nim, do moich komnat. - Kiedy, już miałeś, zapytać, kto cię zaprowadzi, nagle zauwarzyłeś, potęrznego golema z kryształy, i dziwnego czarnego metalu.

Selios

-Rozumiem, ze tam mi to pokarzesz... - Ide, za golemem