Znaleziono 1085 wyników

-Od paru godzin, do końca istnienia materii... - Uśmiechnoł sie do ciebie - Twoja postac jest doprawdy potęrzna, jeśli przejrzała moje zaklecia...

-Zdaje sie, że potęrzne zaklęcie przez nagłe przerwanie, wyrwał sie spod kątroli. - Po tych słowach, między wami pojawia się Ariel w swojej zwykłej postaci. CHoć twoje oczy teraz przenikneły przez jeg ...

-Zgadzam się... - Odpowiedział głos Ariela. Rozbrzmiewał wyraźnie w powietrzu między wami, choć go nigdzie nie ma.

Krasnolud opierając sie na toporze mierzy cie spojrzeniem
-Zdaje się, że czymś pomiedzy demonem a drowem... Choć moge sie mylić...

-Nagle poczułeś gigantyczną siłę i zręczność wypełniającom twoje ciało. Kiedy spojrzałęś na siebie, zauwarzyłęś czarno - czerwona skure.

Nagle gwałtownie powruciłeś do swojej formy. Padłęś na ziemie pod nagle odzyskanym cięzarem. Poczułeś jak twoje ciało wypełnia dziwna energia.

Nagle zauwarzyłeś że miedzy mgła, pojawiają sie kości, czasami organy i żyły.

Widzisz, bezcielesny obłok w kształcie humanoida. Pulsowałeś czarno-czerwoną energią.

-Spuj...spuj...spujrzna na siebie!

Krasnolud zatrzymał się, i obejrzał na ciebie ze strachem. Odsunoł sie do tyłu.

Krasnolud troskilwie pomógł cio wstać
-Możliwe, ze jego zaklęcie troche cię zdezorietowało... To powinno za chwile przejść.

-Na szczęście nie dokończył go... Na nasze szczęście... - Nagle poczułeś zawrot głowy.

Kapłan nawet nie zauwarzył ostrza, aż do czasu kiedy wbiło mu sie w podstawe kręgosłupa. Mimo śmiertelnej rany, kapłan kontynłował czar. Nagle rzuciłeś się, niemogąc sie kontrolować na szyje kapłana. ...

Ten zachłysnoł się na chwile i stracił na chwile równowage, ale kontynłował na dal. Został oślepiony...

Krasnolud obejrzał sie przez ramię i odkrzyknął
-Ludzkie oczy są wrażliwe, a nie padało od dawna...

Twoje pchnięcie zostało odepchniete. Kapłan nawet nie przerwał gestów!

Kapłan nie przerywając zaklecia, odpbił twuj sztylet i zablokował cios.
Krasnolud w tym czasie zasiekał następnych ludzi.

Krasnolud, nie czekając na attak przeciwnika, sam zaatakował. Ale jak!
Rzucił sie na pierwszego przeciwnika odcinając mu głowe. Drugi przeciwnik miał mniej szczęścia, i dosta w brzuch. Trzeci oberwa ...

Kiedy sie odwruciłęś, zauwarzyłęś łucznika i topur krasnoluda dokładnie pomiędzy jego oczami.
Nagle dookoła pojawiło się kilkanaście zakapturzonych postaci.

Zanim zdąrzyłeś wstać, strzała świsneła ci koło ucha.
Krasnolud poderwał się, po czym rzucił toporkiem w strone strzelca.